czwartek, 21 czerwca 2012

Nadal twórczo, choć teraz nieco inaczej - przestajemy pisać to, co wpadnie do głowy, a piszemy raczej przemyślane sceny, które będą miały znaczenie w dalszej części powieści. Pojawiają się coraz to nowe problemy, ale co dwie głowy to nie jedna. Często pytam L., co by zrobiła w takiej, a takiej sytuacji. Najlepsze są najprostsze rozwiązania. A najlepiej się myśli nad akcją w miejscach, w których bywają bohaterowie. Tym samym zwiedziłyśmy sporą część Gdańska, co rusz wpadając na nowe pomysły. Nie ma to jak patrzeć na miasto z góry, obserwować przejeżdżające pociągi PKP, czy oglądać świat zza okna w tramwaju. Chwila zadumy, choć cztery dni w nieustannym biegu... to było to, czego potrzebowałam przez ostatnie tygodnie.
 

 Piosenka na dziś:
Ubrania: Spodenki - House (jakaś stara kolekcja), koszulka - New Yorker, torebka - sh, buty - rynek?, sweter - sh, okulary - C&A.

czwartek, 14 czerwca 2012

Eureka!

Wakacje od ponad tygodnia. Fizyka i Mechanika pozdrawiają i cierpliwie czekają na wrzesień.
Stan aktualny: 3 skaleczenia na palcach.
Stan przyszły: Odciski na palcach od klawiatury.


Właściwie od poniedziałku się uparłyśmy. Hasło przewodnie: PISZEMY! Wszystko powstaje, tak ambitnie, po kawałeczku. Każda mała rzecz ma znaczenie. I tak jak podobno Archimedes wrzeszczał "Eureka", tak i ja mam ochotę miejscami wydawać takie odgłosy. Lai stwierdziła, że razem, z naszymi burzami mózgów, mamy IQ Einsteina. To znaczy, nie jesteśmy jakieś specjalnie genialne, ale wymyślanie, jak uprzykrzyć życie naszym bohaterom idzie nam wyśmienicie. Ona zaczyna zdanie, ja kończę. 5 lat praktyki, w osiąganiu kompromisów robi swoje.
Jeszcze jakieś dziesięć razy tyle i lecimy do wydawnictwa, haha. Które powie nam, że nie umiemy pisać ;)

Naprawdę, cieszę się, że wybrałam uczelnię techniczną, dzięki której miewam tak dobre pomysły. Nie wyobrażam sobie, aby taki pomysł wpadł mi na przykład podczas czytania książki X na jakiejś filologii. A tak, skoro mam podstawy wiedzy na dany temat, to dlaczego by tego nie wprowadzić w życie, nie udoskonalić i nie zrobić z tego pięknej fantastyki?

Pozdrawiam,
M.