środa, 2 listopada 2011

Coraz częściej siadam wygodnie i obserwuję miasto, żyjące w ciągłym biegu. Gdzie nikt nie interesuje się losem innych, a każdemu zależy tylko na własnych sprawach. Czasem mam ochotę usiąść na ławce i pokazowo się rozpłakać, aby zobaczyć ile osób przejdzie obojętnie. O tak.
Zdecydowanie nie lubię tego ciągłego biegu i upływu czasu. Przecież tak niedawno zdarzyło się wszystko, które teraz nazywam niczym. Dziwię się sobie, że to jeszcze ogarniam.
A przypadki chodzą po ludziach.

 
Ciekawe, o czym myślisz w tym momencie...?
Ja właśnie żuję gumę dla dzieci
Przystawiam do szyby nos...
Ty mówisz, że pobrudzę szybę
A ja mowię, że ją umyję....
Ale ogólnie jesteśmy szczęśliwi, że....
Spotkaliśmy się i lekko lecąc....
Liczymy oddechy miasta, które śpi
12 godzin
Uchodzi z nas powietrze, zmieniamy się...
Zmieniamy się zmieniamy się zmieniamy się zmieniamy...

[Kombajn do zbierania kur po wioskach - O czym ja mam z Tobą myśleć?]