wtorek, 29 maja 2012

Fizyka - Mazz 2:1
Walka trwa.

A tymczasem stary cytat z nigdy niedokończonej książki, na który mam dzisiaj nastrój:

- Wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze? – zapytała któregoś razu Lina. Spojrzał na nią z zaciekawieniem i pokręcił przecząco głową. – To, że najbardziej tęsknię za tym, co się nigdy nie wydarzyło. Ciągle wyobrażam sobie, co by było, gdyby wszystko potoczyło się inaczej i gdyby nie było żadnych uprzedzeń rodzinnych i tak dalej. Wymyślam tysiące różnych wersji wydarzeń, które mogłyby zmienić bieg tego wszystkiego. Zastanawiam się, co źle zrobiłam i dlaczego teraz odnoszę tego skutki. A zresztą, marzę o tym, aby po prostu mnie przytulił, jakby nic się nie stało. Myślę o tym, co robi i czy myśli o mnie. Tęsknię za jego dotykiem i spontanicznymi pocałunkami. A co najgorsze, mam wrażenie, że to już nigdy nie powróci i że nigdy nie będzie jak dawniej. Po prostu, brakuje mi go, jak nigdy nikogo innego. Wiem, że nie powinnam ci tego mówić i jest mi cholernie głupio, ale po prostu muszę się komuś wygadać. Padło na ciebie, przepraszam.
 Mam ochotę sobie poprzeklinać, ale jako, że jestem niezwykle kulturalną osobą, to tego nie zrobię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz