Wakacje od ponad tygodnia. Fizyka i Mechanika pozdrawiają i cierpliwie czekają na wrzesień.
Stan aktualny: 3 skaleczenia na palcach.
Stan przyszły: Odciski na palcach od klawiatury.
Właściwie od poniedziałku się uparłyśmy. Hasło przewodnie: PISZEMY! Wszystko powstaje, tak ambitnie, po kawałeczku. Każda mała rzecz ma znaczenie. I tak jak podobno Archimedes wrzeszczał "Eureka", tak i ja mam ochotę miejscami wydawać takie odgłosy. Lai stwierdziła, że razem, z naszymi burzami mózgów, mamy IQ Einsteina. To znaczy, nie jesteśmy jakieś specjalnie genialne, ale wymyślanie, jak uprzykrzyć życie naszym bohaterom idzie nam wyśmienicie. Ona zaczyna zdanie, ja kończę. 5 lat praktyki, w osiąganiu kompromisów robi swoje.
Jeszcze jakieś dziesięć razy tyle i lecimy do wydawnictwa, haha. Które powie nam, że nie umiemy pisać ;)
Naprawdę, cieszę się, że wybrałam uczelnię techniczną, dzięki której miewam tak dobre pomysły. Nie wyobrażam sobie, aby taki pomysł wpadł mi na przykład podczas czytania książki X na jakiejś filologii. A tak, skoro mam podstawy wiedzy na dany temat, to dlaczego by tego nie wprowadzić w życie, nie udoskonalić i nie zrobić z tego pięknej fantastyki?
Pozdrawiam,
M.
Jeśli mówisz o współrzędnych w teleportacji, to przypominam Ci, że to był mój pomysł. ;*
OdpowiedzUsuńJa to wiem. Bardziej mi chodziło, o ten referat o kreacji świata czy coś.
Usuń